Pa pa pa pa ra pa pa pa pa ra. . .
Niby nic, a tak to si&281 zacz&281&322o,
niby nic, zwyczajne "pa pa pa".
Jest w orkiestrach d&281tych jaka&347 si&322a,
bo to by&322o tak
Babcia sta&322a na balkonie, do&322em dziadek defilowa&322,
ledwie go ujrza&322a, nieomal zemdla&322a skrapia&263 trzeba by&322o skronie.
Dziadek z miejsca zmyli&322 nog&281, poj&261&322 czas rozpocz&261&263 dzie&322o&33
Stan&261&322 pod balkonem, hukn&261&322 jej puzonem, no i tak to si&281 zacz&281&322o
Pa pa pa pa ra pa pa pa pa ra. . .
Niby nic, a tak to si&281 zacz&281&322o,
niby nic, zwyczajne "pa pa pa".
Jest w orkiestrach d&281tych jaka&347 si&322a,
bo zn&243w by&322o tak
Mama sta&322a na balkonie, do&322em tatu&347 defilowa&322,
ledwie go ujrza&322a, nieomal zemdla&322a skrapia&263 trzeba by&322o skronie.
Papcio z miejsca zmyli&322 nog&281, poczu&322, jak go co&347 natchn&281&322o.
Stan&261&322 pod balkonem, hukn&261&322 jej puzonem i tak podj&261&322 dziadka dzie&322o.
Pa pa pa pa ra pa pa pa pa ra. . .
Niby nic, a tak to si&281 zacz&281&322o,
niby nic, zwyczajne "pa pa pa".
Jest w orkiestrach d&281tych jaka&347 si&322a,
lecz ich dzisiaj brak&33
Pr&243&380no bowiem na balkonie, czekam by kto&347 defilowa&322,
&380ebym go ujrza&322a, nieomal zemdla&322a, by mi nacierano skronie...
&379eby z miejsca zmyli&322 nog&281, tak jak tamtym si&281 zdarzy&322o,
stan&261&322 pod balkonem, hukn&261&322 mi puzonem, by mi tak&380e si&281 spe&322ni&322o.
Stan&261&322 pod balkonem, hukn&261&322 mi puzonem, by mi tak&380e si&281 spe&322ni&322o.
Pa pa pa pa ra pa pa pa pa ra...